sobota, 4 maja 2013

B.A.P - Rozdział 1

Tak więc, oto pierwszy rozdział zapowiedzianego opowiadania. Tak jak Ookami wspominała, idzie się porzygać od tej słodyczy. Za błędy przepraszam, nie mamy bety.
Przypomnę:
Himchan - Diru
Daehyun - Ookami

Kolorki powinny odpowiadać kolorom Matoki chłopaków. Kolor Dae jest jaki jest, bo białego nie widać :D Także zapraszam do czytania.


-Zamknij się! Wcale nie jestem głośną osobą!- krzyknąłem do JongUpa i zaśmiałem się-Ale Ty za to jesteś dziwnym człowiekiem. Ciągle się uśmiechasz!- powiedziałem głośno. Znowu toczyliśmy z Moon'em bezsensowną kłótnie, która tylko rozśmieszała wszystkich wokół tak samo jak nas. Sam już nie wytrzymywałem ze śmiechu. Byliśmy głupi. Po chwili śmiania się spojrzałem na Himchana, który aktualnie trzymał kubek z kawą i czytał jakąś gazetę uśmiechając się pod nosem kiedy słyszał to wszytko. Lubiłem jego uśmiech, w ogóle lubiłem Kim'a...

Bawiła mnie ta scenka. Daehyun był zabawny. Lubię go... Nawet bardzo. Ale on na pewno nic do mnie nie czuje. W ogóle nawet nie wiem, czy jest gejem. Chwile z nim naprawdę sprawiają mi wiele radości. Kiedy się uśmiecha, robi mi się cieplej na sercu. Dlaczego ten uśmiech nie może być tylko mój?

- Hyuuuung - zanuciłem i podszedłem do Himchana siadając na podłodze przed nim - Co tak siedzisz sam i czytasz jakąś gazetę? - spytałem i bez pytania wziąłem od niego kawę upijając łyk, a po chwili się skrzywiłem - Fuj... gorzka... - na mojej twarzy pojawiały się różne grymasy, jakby miały one pomóc mi pozbyć się tego wstrętnego smaku.

Był taki słodki z tą skrzywioną miną. Wyglądał teraz jak takie małe dziecko. Lubił się bawić i rozśmieszać wszystkich dookoła. Taki nasz zespołowy komik.
- Aż takie niedobre? - zaśmiałem się. Chłopak nadal próbował pozbyć się smaku mojej kawy. Gorzka - moja ulubiona. Ma taki wyrazisty smak


- Jak ty możesz to pić hyung?- spytałem oddając mu kubek. Spojrzałem na jego twarz i się uśmiechnąłem. Na prawdę był przystojny... Ciekawiło mnie co Himchan o mnie myśli, kim dla niego jestem, chociaż na 90% byłem pewny, ze zwykłym kumplem z zespołu. Cóż... przynajmniej ze mną rozmawiał. To sie liczyło.

- Normalnie, dobra jest - powiedziałem, uśmiechając się. Uroczy jesteś, wiesz? Co ja bym dał, żeby powiedzieć ci to wprost. Ciekawe, co o mnie myślisz.. Pewnie widzisz mnie jako kolegę, w najlepszym przypadku przyjaciela, prawda? Powinienem się cieszyć, dobre i to.

- Wolałbym posłodzoną - zaśmiałem się i podniosłem się tak, że teraz kucałem i opierałem brodę o kolana hyunga, przyglądając mu się dokładnie z wielkim uśmiechem na twarzy, a chwile później podniosłem się, kiedy zaburczało mi w brzuchu-Jestem głodny, chcesz też coś? - spytałem poprawiając koszulkę.
 
- Nie, dziękuję - odpowiedziałem ciepło i powróciłem do picia kawy. Dlaczego poczułem dziwne mrowienie w brzuchu, kiedy tak się na mnie patrzył? To zaczyna mnie dręczyć. Czuję to coraz częściej. Kurde, zaczynam świrować. Muszę iść do psychiatry.

- No dobra... - powiedziałem cicho i ruszyłem do kuchni. Od razu otworzyłem lodówkę zastanawiając sie co zjeść, aż w końcu mój wybór padł na mleko z płatkami. W końcu nie chciało mi sie przygotowywać teraz nic innego. Po prostu byłem leniwy. Zaśmiałem sie sam do siebie i juz po chwili siedziałem przy stole, jedząc. Kochałem smak czekoladowych kuleczek. W pewnym momencie zacząłem myśleć o Himchanie... Czemu nawet w takim momencie wkradł się do moich myśli?

Chłopak poszedł do kuchni. Wiedziałem, że zrobi płatki, jest taki przewidywalny. Kupisz mu czekoladowe kulki, a wielbi cię do końca życia. Dlaczego siedzi mi w głowie? Rano, w południe, wieczorem, w nocy. Ciągle! Dwadzieścia cztery na dobę! Co się ze mną dzieje do cholery?!

Po jakimś czasie kiedy zjadłem to co miałem w misce przypomniałem sobie, że w lodówce powinien być mój ukochany sernik. Z uśmiechem wstałem i podszedłem do lodówki szczęśliwy, że za chwilę zjem swoje ciasto, ale się zawiodłem. - KTO ZJADŁ MÓJ SERNIK?! - wydarłem się na cały dom, nerwowo przeszukując lodówkę, ale nie znalazłem tego czego szukałem.

Nagle usłyszałem krzyk z kuchni. Wstałem i poszedłem w tamtym kierunku. Przy lodówce stał zrozpaczony Dae, który nie znalazł swojego ukochanego sernika.
- Dlaczego tak krzyczysz? To tylko ciasto - powiedziałem. Blondyn spojrzał na mnie z miną, jakby chciał zabić mnie za to stwierdzenie. - Ehh.. Nie denerwuj się. Pójdę i kupię ci ten sernik.


- To nie jest "tylko sernik" - burknąłem, a kiedy hyung powiedział, że pójdzie mi kupić drugi, od razu sie szeroko uśmiechnąłem i podszedłem do niego, przytulając go - Dziękuję, jesteś moim bogiem - powiedziałem i zaśmiałem się. Dopiero po chwili poczułem się dziwnie wiedząc, że się do niego przytuliłem.


Jeszcze chyba do mnie nie dotarło, co chłopak zrobił. Znowu miałem to uczucie. Objąłem delikatnie chłopaka, klepiąc go po plecach.
- To nic takiego - wymamrotałem we włosy chłopaka. Tak ślicznie pachniały. - To ja idę do tego sklepu, bo w końcu go zamkną - powiedziałem i poszedłem się ubrać. Szybko wciągnąłem buty i zarzuciłem bluzę, po czym szybkim krokiem wyszedłem z domu.


Czułem się tak miło, a mrowienie nie ustawało. Nie chciałem, aby się odsuwał, ale po chwili to zrobił i wyszedł z mieszkania. Westchnąłem i ruszyłem do swojego pokoju, aby tam poczekać na mój sernik i... na Himchana. Uśmiechnąłem się pod nosem wspominając sytuację z kuchni i położyłem się n łóżko, włączając jakąś grę w telefonie.


Musiałem szybko wyjść. To było takie przyjemne. Nie chciałem go puszczać, ale długo bym nie wytrzymał. W końcu dotarłem do sklepu. Z początku myślałem, że nie ma tego sernika. Byłby krzyk i płacz. Ale dostrzegłem ostatni samotny kawałek wciśnięty w róg. Poprosiłem sprzedawczynię, zapłaciłem i już po chwili wracałem z ciastem do domu. Wszedłem i od razu poszedłem nałożyć ciacho na talerzyk. Wziąłem łyżeczkę i wlazłem na górę. Delikatnie zapukałem do drzwi i po chwili wszedłem do środka. Na łóżku spał Daehyun z telefonem w ręku. Mimowolnie się uśmiechnąłem. Postawiłem talerzyk na stoliczek i zacząłem szukać jakiejś karteczki. Gdy w końcu ją znalazłem, napisałem na niej "smacznego", położyłem koło talerza i po cichu wyszedłem z pokoju.





Jeżeli rażą Was te kolorki, to nie będę ich dawała. Ale moim zdaniem tak jest przejrzyściej. A muszę jakieś dać, ponieważ będą jeszcze między wierszami inne pairingi. Mam nadzieję, że się podobało :D

8 komentarzy:

  1. awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww!!!!!! ahuaisjnfciuagybSuidcbnawuif ♥♥♥♥♥♥♥♥

    Jesteś(cie) moim Bogiem, Bogiem..
    Uświadom(cie) to sobie, sobie..

    ech... rzygam tęczą, a doliczyć do tego jeszcze 4 litry coli + trzy paczki żelek... meooooooooooooooooow *u*

    a kolorów nie zmieniaj. tak się lepiej czyta, bo bynajmniej wiadomo kto "mówi"...

    Kami- samaaaa!! Jaram się.

    lallalalalalalalalallaaa ♥

    chcę więcej, więcej, więcej, więcej YAOI *u* uzależniam się xd

    dużo weny.


    P.S. irytująca jest ta weryfikacja obrazkowa ._.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ejejejejjejejejejje!!

      a będą jakieś inne paru oprócz nich? na przykład Bang & Zelo? *słodkie oczka* :3

      Usuń
    2. hahahah :D usunę tę weryfikację :* mówiłam, że można się porzygać :)

      Usuń
    3. Bang x Zelo i YoungJae x JongUp :)

      Usuń
    4. Kami- samaaaaaaaaaaaaaaaa!! ale to jest TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKIE słodkie *u*

      chcę więcej ♥

      jak będą nowe to pisz :3

      Usuń
    5. Jak zawsze będę mówić :)

      Usuń
    6. JEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJeJEJEJEJJEJEJEJEJEJEJEJJEJEJe ♥

      Usuń
  2. Omo, właśnie zaczynam nadrabiać zaległe fficki i.. czas na was xD No ślicznie i słodko się zapowiada ^ ^ Idę czytać dalej - tymczasem zapraszam do mnie na its-just-bap.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń